Wyjątkowa para

Dziewczyna zafascynowana gotykiem i zakochana w zwierzętach oraz jej pies. Nie ma lepszego połączenia!

14 października 2012

Wypadki chodzą po ludziach

Niedawno, bo we wrześniu, dostałam nowy telefon, z racji tego, że poprzedni został przypadkowo utopiony w rzece. Niedługo się nim cieszyłam. W czwartek został nie utopiony, ale zgubiony, oczywiście przeze mnie i niestety nie znaleziony. No cóż. Było minęło, czasu nie cofnę. Jestem niebywale wypadkowym człowiekiem, trzeba się do tego przyzwyczaić.

Czy ktoś zastanawiał się kiedyś, jak ukochany pies zareaguje na nagłe, nieplanowane i podsycone niebezpieczeństwem zniknięcie swojego właściciela? Miałam okazję przekonać się o tym na własnym przykładzie i wcale nie jestem z tego powodu zadowolona. Fifek wpadł w istny szał. Z opisów mojej rodziny wynika, że pierwszy raz zobaczyli coś tak niesamowitego- mój pies za mną płakał. Może nie tak, jak człowiek, ale niemniej jednak, przypominało to płacz. Nie muszę opisywać jego reakcji na mój powrót. Była to istna, dzika i nieposkromiona euforia. Przytulając go wiedziałam, że już nigdy nie zwątpię w cel mojej drogi.

Z racji zagubienia telefonu (i otrzymania innego, zastępczego, z aparatem 2 MP) dodam dzisiaj zdjęcia starsze, jeszcze wakacyjno-wrześniowe.
Wyprawa po ochłodę

Jak się kąpać, to tylko z najlepszym kumplem.  Fifkowi towarzyszy Haps.

Brudny, mokry i szczęśliwy :)

"Iść za nią czy nie iść, oto jest pytanie..."

Pozdrawiamy :)

3 komentarze:

  1. Nie miła przygoda z tymi telefonami :P
    Fifek to śliczny psiak ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mhm.. No nie wiem czy jesteś takim wypadkowym człowiekiem - trzeba było bardziej pilnować telefonu ;)
    Oo i nawet Hapsio się tu znalazł. ^^
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Motywacja naprawdę jest kudłata lecz niestety niepriorytetowa. Jeśli chodzi o małą to napisałam wiadomość w jej sprawie i czekam na odpowiedź.. ale myślę , że wszystko u niej OK i tyje :)

    OdpowiedzUsuń